W artykule zamieszczonym w magazynie „Polityka” (30.2022 (3373) z dnia 19.07.2022; Temat tygodnia; s. 21; Oryginalny tytuł tekstu: „Zabójczy upał”) przedstawiono wywiady z lekarzami wskazujące na problemy występujące w szpitalach, które potwierdzają wyniki naszych obserwacji. W standardowych salach chorych, w szpitalach które powstały wiele lat temu, zimą i latem pacjenci są przegrzewani.
Nie ma metod regulacji środowiska cieplnego, więc zimą osoby leżące obok okna narzekają, że jest im zbyt ciepło lub zbyt zimno, bo jedyną regulacją jest wietrzenie. Z kolei osoby z dala od okna narzekają, że jest im zbyt gorąco, bo chłodne powietrze do nich nie dochodzi.
– Latem jest podobnie. Chłodzenie polega wyłącznie na otwarciu okna i zrobieniu przeciągu. W salach jest zbyt ciepło, nie ma też prawidłowej wentylacji, która odpowiada za jakość powietrza, w tym transport zanieczyszczeń między pacjentami – tłumaczy prof. Anna Bogdan i przyznaje, że rzeczywiście można przypuszczać, że dyskomfort cieplny w szpitalnych salach może wpływać na rekonwalescencję, szczególnie w przypadku pacjentów kardiologicznych, ale w jakim stopniu to się dzieje i jakie są tego konsekwencje, nie jesteśmy jeszcze w stanie ocenić.